CZTERY REFY - Donkey Riding

Donkey Riding

sł. i mel. trad.

Sir, was you never in Quebec,
Launching timber on the deck,
Where you break your bloody neck
And you riding on a donkey.

Was you never in the Mobile Bay,
Ascrewing cotton all the day.
A dollar a day is the white man's pay,
Ariding on a donkey.

Way, hey! Away we go... Was you never off Iquiquie,
Where they ties up to a tree
And mosquitoes do bite we,
And ariding on the donkey

Way, hey! Away we go... Was you never in Callao,
With them pretty maids in a row.
Shake their bellies and roll and go,
Ariding on a donkey.

Way, hey! Away we go... Was you never in Vallipao
With them pretty maids in a row.
Shake their legs and dance and go,
Ariding on a donkey.

Way, hey! Away we go... Was you never off Cape Horn,
Where your backside's never warm
Wish to God you'd never been born,
Ariding on a donkey.

Way, hey! Away we go... Was you never in Liverpool Bay,
Waiting for White Stocking Day,
Here comes Johnny with his three months pay
Ariding on a donkey.

Way, hey! Away we go...

"Donkey Riding" - bardzo znana, tradycyjna szanta, śpiewana przy kabestanach i windach podczas załadunku towarów. Poszczególne zwrotki związane są z kolejnymi odwiedzanymi portami.
Quebec - port słynący z handlu drewnem, szczególnie w latach 1799 - 1860.
Mobile - port, gdzie odbywał się załadunek bawełny w postaci uprzednio przygotowanych bel. Pracami tymi zajmowali się głównie czarni eks - niewolnicy. Otrzymywali oni za swą morderczą robotę 1/10 stawki białego człowieka, która wynosiła wtedy około 1$ dziennie.
Iquiquie - port w Chile, gdzie statki płynące do Europy zawijały po ładunek guana.
Callao, Vallipao - egzotyczne porty, kojarzące się marynarzom głównie z chwilami odprężenia przed czekającą ich drogą wokół Hornu.
"White Stocking Day" - bardzo oczekiwany dzień wypłaty w macierzystym porcie. Na tę okazję kobiety z marynarskich rodzin ubierały się odświętnie (białe pończochy podkreślały uroczysty charakter).
Johnny - potoczne określenie marynarza z brytyjskiej floty handlowej.